Postanowiłam, że jednak wrócę na tego bloga :)
Po pierwsze brakowało mi was.
Po drugie zaczęłam się okropnie nudzić.
Po trzecie zrozumiałam, że lubię pisać o winx.
Co prawda notki nie będą tak często jak kiedyś, ale będą.
-Eurydyka obudź się,Er. Eurydyka obudziła się. -Co się stało??? Miałam dziwny sen że jestem czarodziejką i że walczę z jakimś czarownikiem,a później oberwałam i jestem ranna. -Tyle że to nie był sen Er to zdażyło się naprawdę. -Dziewczyno ty teraz z domu nie będziesz mogła wyjść. -Jak ten koleś myśli że tak łatwo się poddam to się grubo myli. Chce mnie dopaść proszę bardzo tylko niech teraz uważa skończył się czas złych czarowników a nadszedł czas czarodziejek. Nagle dziewczyna zaczęła świecić jasnym światłem. -W końcu uwierzyłaś w siebie córeczko. -Przepraszam ale kim pani jest??? -Nie wiesz? Przecież była u ciebie niedawno Persefona. -Mama? -Tak córeczko. Przyszłam po ciebie abyś wróciła choć na jeden dzień do twojego domu,do swoich poddanych. -Ale nie mogę tego wszystkiego ot tak zostawić. A po za tym moi rodzice,czy oni się zgodzą??? -Kochana na pewno się zgodzą. A jak już to chodźmy się spytajmy. -Dobrze. A jak się zgodzą to dziewczyny mogą z nami??? -Oczywiście. -O dziękuję Er. Powiemy naszym rodzicom,że śpimy u ciebie. -Okay. To i tak prawda. -No to idziemy. Dziewczyny wraz z matką Eurydyki poszły do jej rodziców. -Mamo,tato wróciłam. Mam do was sprawę. -Słuchamy cię kochanie. -Mogę dziś spać u swojej prawdziwej mamy??? -Możesz... Co???!!! Jakiej mamy.-Rodzice Eurydyki przyszli do pokoju gdzie stała ze swoją matką i koleżankami.-Jednak wróciłaś. -Mówiłam że wrócę po swoją córkę. -Dobrze może tylko niech jutro wróci.Proszę. -Nie martwcie się wróci. Nagle przyszedł czarnoksiężnik, który chciał zabić Eurydykę... -Dragon!? Co ty tu robisz zostałeś skazany na dożywocie w oceanie. -Jak widzisz wróciłem. -To ty!!!! Co tu robisz??? -A przechodziłem sobie i pomyślałem, że wpadnę i mam coś jeszcze. -O nie Gray!!! Co mu zrobiłeś???!!! Teraz to grubo przesadziłeś "transformacja" ognisty potok, burzowy dzień, blask świętego światła. Zaklęcia trafiły Dragona i zły czarnoksiężnik zginą, a ślad po nim nie został.
Siema wiecie co postanowiłam wymyślić opowiadanie,które nie ma związku z winx ale będzie o czarodziejkach ;********
W Paryżu żyła sobie pewna dziewczyna. Miała ona na imię Eurydyka,była zwykłą czternastolatką jak ja. No prawie zwykłą,dziewczyna była czarodziejką lecz jeszcze o tym nie wiedziała. Miała włosy żółto-czarne, jasną cerę. Dziewczyna marzyła aby stać się czarodziejką. Eurydyka nie wiedziała,że wkrótce jej marzenie się spełni. -No nareszcie moje piętnaste urodziny jak się cieszę. Mamo,tato mogę zaprosić Eve i Lunę??? -Oczywiście kochanie w końcu są twoje urodziny. -Okay. Już po nie dzwonię.Hej dziewczyny co dziś robicie?wpadniecie do mnie o 17.00??? -I jeszcze się pytasz pewnie że wpadniemy. -Dobra no to ja sprzątam pa. -Paaa ;)) Dziewczyna pełna szczęścia szybko wzięła się za sprzątanie domu.
-Wreszcie skończyłam-Eurydyka popatrzyła na zegarek-Co???!!! Już tak późno?! Za pół godziny przyjdą dziewczyny. Okay muszę się uspokoić spokojnie. Na szczęście niedaleko jest sklep. Dziewczyna pobiegła do sklepu i kupiła wszystkie rzeczy jakie miała kupić. Do domu wróciła 5 minut przed dziewczynami. -Hej dziewczyny. -Witaj Erydyko -Cześć Er. Co ty taka zadyszana??? -Bo dopiero ze sklepu przybiegłam. -Aha.A wszystkiego najlepszego kochana :* -Dziękuję kochane jesteście. Później dokończę Nagle do domu Eurydyki przyszła dziwna dziewczyna -Witaj księżniczko Eurydyko miło Cię widzieć. -Cooo!!!!!!????? -Jestem Persefona,przysłała mnie twoja matka królowa Sierra abym Cię zabrała do domu. -Że co chyba mnie z kimś pomyliłaś ja nie jestem księżniczką jestem po prostu Eurydyka. -Nie. Jesteś księżniczką Eurydyką z krainy tęczy oraz czarodziejką tęczową. Jesteś najsilniejszą czarodziejką na całym świecie. Dziewczyna milczała przez pewien czas. -Ale przecież to niemożliwe. -Chwila powie nam ktoś co się tu dzieje? -Ja sama nie wiem co się dzieje.Persefono o co tu chodzi??? -Jak to nie wiesz??? -A kto mi miał powiedzieć? -Miała do ciebie Kora przyjść. -Ale nie przyszła. Dobra wiesz co nie żebym cię wyganiała,ale musisz już iść. -Dobrze pójdę ale jeszcze wrócę za parę dni razem z królową. -Dobra pa. Gdy Persefona poszła Eurydyka szybko zamknęła drzwi. Dwa dni później. Dziewczyna idzie do szkoły i rozmyśla nad tym co się stało. "Kurcze co się w ogóle stało???"-zadawała sobie to pytanie w duchu.-"Teraz mam wrażenie jakby mnie ktoś śledził"-obejrzała się za siebie nikogo nie było,gdy znów odwróciła się do przodu przed nią stał młody,przystojny chłopak w jej wieku.Eurydyka na jego widok poczuła jak jej motyle w brzuchu latają. -Hej jestem Gray.-powiedział do zdezorientowanej dziewczyny. -Cześć jestem Eurydyka.- odpowiedziała niepewnie. -Dasz się zaprosić do kina? -Niestety dziś nie mogę muszę iść do szkoły a później mnie w domu nie będzie.-Eurydyka szybko znalazła wymówkę,żeby nie iść. -Szkoda może jutro??? -Może...-Eurydyka nie za bardzo wiedziała co ma odpowiedzieć.-Wiesz co? Dobra zgadzam się."Dlaczego się zgodziłam,będę później żałowała"-Myślała w duchu dziewczyna. -Okay to o której się widzimy? -O 13.00 tutaj dobra? -Pasuje. No to do jutra ślicznotko. Gdy chłopak odszedł bohaterka szybko się ocknęła jakby ze snu i mówiła do siebie-Kurcze co mi się stało przez chwilę czułam się jak na łące. Nagle podbiegły do niej Eva i Luna. -Cześć kochana <3 Co tam??? -Hej dziewczyny a nic nowego a u was?-powiedziała zarumieniona. -Też dobrze. Ej mam pytanie. -Wal śmiało. -Czemu ty jesteś taka zarumieniona???-dziewczyna nie wiedziała co ma odpowiedzieć.-Yyy... Nie ważne. -Możesz sobie tak mówić,ale my i tak się dowiemy no nie Luna? -No nic przed nami nie ukryjesz księżniczko ha ha ha. -Weź nawet tak do mnie nie mów nie jestem księżniczką.-Eurydyka spuściła głowę.-A jeśli ta cała Persefona mówiła prawdę??? -Na pewno nie.Teraz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Dziewczyny poszły do szkoły. Po szkole jej koleżanki odprowadziły ją do domu,ale na drodze staną im jakiś dziwny mężczyzna. Był ubrany na czarno. Okazało się że to zły czarnoksiężnik. Jakiś głos powiedział Eurydyce aby wypowiedziała słowa transformacja. Bohaterka zrobiła tak i w jednej chwili stała się cudowną czarodziejką.
-Wow Er ale ślicznie wyglądasz. Śliczny strój i skrzydła. -Blask świętego światła.-Najsilniejszy atak czarodziejki odepchną czarownika w ścianę,ale szybko odzyskał koncentrację. -Głupia czarodziejko czy ty myślisz że mnie pokonasz??? Mroczny cios.-Główna bohaterka została ciężko ranna a czarnoksiężnik znikł.